Na początek „Reflection od Pop” Manfreda Schneidera, później m.in. „Goldfinger” Anthony’ego Newley’a i Johna Barry’ego czy „Lonely Shepherd” Jamesa Lasta. Do tego muzyka z „Króla Lwa” czy „Canto della terra”. Takie utwory zagrała w sobotę 18 listopada w filharmonii Gorzowska Orkiestra Dęta. Cztery dni wcześniej minęło 65 lat od jej założenia. Muzycy orkiestry zaprosili więc gorzowian na swój jubileuszowy koncert.
Licząca prawie sześćset miejsc widownia Filharmonii Gorzowskiej wypełniona była po brzegi. Nic zresztą dziwnego.
- To duma Gorzowa – słychać było wielokrotnie przy okazji koncertu. W jego trakcie z orkiestrą zagrał jej były muzyk Jakub Waszczeniuk, dziś trębacz-solista Sinfonii Varsovii, a zaśpiewały Monika Makowska-Wiącek oraz gorzowskie sopranistki - Beata Gramza i Dagmara Barna-Kosowicz.
Gorzowska Orkiestra Dęta powstała w 1958 jako orkiestra zakładowa Stilonu. Na początku lat 90. Zakłady Włókien Chemicznych Stilon z niej zrezygnowały. Orkiestra jednak nie zaprzestała działalności. Po tym, gdy w przetrwaniu kryzysu pomogli jej ludzie związani z kulturą oraz władze miasta, przybrała ona dzisiejszą nazwę i od lat działa przy Miejskim Centrum Kultury. Dziś, złożona z pasjonatów muzyki, jest już orkiestrą wszechstronną. I coraz częściej gra z wykonawcami znanymi z polskich scen. Na swoim koncie ma wspólny projekt z zespołem Majectic, Kazikiem i zespołem Kult, Adamem Bałdychem i Kari Sal, a we wrześniu tego roku dała koncert z Ralphem Kaminskim.
Od 2016 jej kapelmistrzem jest Anna Wiśniewska. W orkiestrze gra ponad trzydzieści osób. Najdłużej robi to Witold Kazimierz Rozmyślewicz, który gra na sakshornie barytonowym. Jest w orkiestrze od 51 lat!
Czytaj również:
Kazik i zespół Kult zagra z Gorzowską Orkiestrą Dętą

Gdyńska Arka postawiła się Treflowi Sopot
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?