Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dziś w Gorzowie szkoły czekały na uczniów klas I-III. Czy się pojawili?

Redakcja
Pierwszego dnia otwarcia szkół przyszło zaledwie 340 uczniów w całym mieście, czyli nieco ponad 10 proc. wszystkich dzieci uczących się w klasach I-III w Gorzowie.
Pierwszego dnia otwarcia szkół przyszło zaledwie 340 uczniów w całym mieście, czyli nieco ponad 10 proc. wszystkich dzieci uczących się w klasach I-III w Gorzowie. pixabay.com
- Mamy tylko czwórkę. Choć wcześniej rodzice zgłosili, że będzie dwanaścioro uczniów – mówi Iwona Buchmiet, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 1 w Gorzowie. Niewiele więcej dzieci było w pozostałych szkołach.

- Rodzice mają jeszcze obawy. Większość mówi, że może od czerwca zaczną puszczać dzieci do szkoły – tłumaczy I. Buchmiet.

Temperaturę mierzą przy wejściu

Przypomnijmy od dziś (poniedziałku 25 maja) uczniowie klas I-III mogli wrócić do szkoły.
Jak wygląda ten powrót? – Staramy się nimi zaopiekować, a nie straszyć. Wystarczy, że przy wejściu pani w przyłbicy mierzy im temperaturę. Później staramy się prowadzić wszystko w miarę normalnie – tłumaczy dyrektor Buchmiet. Zaznacza, że oczywiście zgodnie z procedurami i zdrowym rozsądkiem. – Oczywiście trzymają dystans, często myją ręce. Do sali nie wchodzą osoby, które nie powinny się tam znajdować. Ale nie jest łatwo zająć przez tyle godzin małe dzieci – przyznaje I. Buchmiet.

Gorzów szykuje się na otwarcie szkół

Rodzice mają obawy

Ten sam problem dostrzega Jerzy Koziura, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 20 w Gorzowie. – Nie bardzo wiadomo, jak te zajęcia zorganizować. Dzieci przyszły do szkoły, bo chciały się spotkać z rówieśnikami. Ale nie mogą się bawić razem, bo muszą trzymać dystans – mówi J. Koziura. W jego szkole w poniedziałek na zajęciach w świetlicy (bo takie tylko są prowadzone) była ósemka dzieci. Wcześniej zgłoszonych było 29, a 13 potwierdziło, że będzie. – Nie wiemy z czego to wynika, że nie przyszły nawet te zgłoszone dzieci. Pewnie rodzice obawiają się jeszcze wirusa – zastanawia się J. Koziura.
Podobnego zdania jest I. Buchmiet.

– Ale tak mała liczba uczniów w szkole dowodzi też, że rodzice nie chcą wypchnąć ich z domu. Tylko czekają na rozwój sytuacji – zauważa dyrektorka Buchmiet.

I. Buchmiet dodaje, że jej szkoła jest przygotowana na przyjęcie tylu dzieci, ile będzie potrzeba. – W każdej chwili rodzice mogą zgłosić chęć przyprowadzenia dziecka do szkoły. My z dnia na dzień się zorganizujemy – zapowiada I. Buchmiet. Tu w sumie w klasach I-III jest 189 uczniów.

Nauka zdalna jest nadal

W całym Gorzowie jest ich ponad 3220. Ale pierwszego dnia otwarcia szkół przyszło zaledwie 340 uczniów w całym mieście, czyli nieco ponad 10 proc. – Podobnie było w momencie otwierania przedszkoli i żłobków. Wtedy też rodzice podchodzili do ich otwarcia z ostrożnością. A teraz systematycznie dzieci tam przybywa – mówi Wiesław Ciepiela, rzecznik Urzędu Miasta w Gorzowie.
Przypomnijmy, uczniowie, którzy trafią do szkół mogą mieć zajęcia tylko w grupach po 12 osób (w nadzwyczajnych przypadkach do 14.). Na jednego ucznia musi przypadać co najmniej 4 mkw. powierzchni klasy szkolnej.
Szkoły prowadzą tylko zajęcia opiekuńcze. Nadal jest prowadzona nauka zdalna.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto