Gdzie parkujesz, tani cwaniaczku? To jest centrum Gorzowa!

Ten obraz widuję już chyba od ponad roku. Na nowiuśkim torowisku, które powstało w centrum na ul. Chrobrego dzień w dzień parkuje od kilku do kilkunastu samochodów. Kierowcy zostawiają auta na wysokości Arsenału, bo doskonale zdają sobie sprawę, że żaden tramwaj co najmniej do najbliższej jesieni tędy nie przejedzie.

Jeszcze z trzy-cztery miesiące temu parkujące w tym miejscu samochody były dla mnie jakoś zrozumiałe. Formalnie był to teren, który miasto użyczyło Trakcji PRKiI, która przebudowywała ul. Sikorskiego, a jej pracownicy stawiali tu samochody służbowe. Od zakończenia prac drogowych minęły już jednak trzy miesiące, a samochody jak parkowały na torowisku koło Arsenału, tak parkują nadal.

Do widoku zaparkowanych na torach aut zdążyłem się już przyzwyczaić. Z letargu akceptującego taki stan rzeczy przebudziłem się jednak dzień przed wigilią...
23 grudnia wieczorem wracałem do domu z naszej redakcji, która jest w Parku 111 przy ul. Sikorskiego. Gdy na wysokości byłego empiku przechodziłem przez przejście dla pieszych, z naprzeciwka szła rodzina niosąca prezenty pod pachą. Kiedy doszła do torowiska, skręciła w bok i zaczęła pakować prezenty do bagażnika swojego samochodu. Zaparkowanego na torowisku! Ależ się wtedy wku... rzyłem!
To inni kierowcy płacą po kilka złotych za godzinę parkowania na wydzielonych miejscach, których szukają przez długie minuty, a wy parkujecie sobie, gdzie popadnie?!? Takie zachowanie to nic więcej tylko tanie cwaniactwo! Argumenty, że ktoś nie znalazł miejsca na płatnych parkingach mnie nie przekonają. I wczoraj, i w poniedziałek widziałem, że wśród parkujących część aut jest tych samych.
W sprawie dzikiego parkingu ustaliłem, że nie użytkuje go już Trakcja, bo nie tylko fizycznie, ale i formalnie zakończyła roboty na Sikorskiego. A to, że nie można w tym miejscu stawiać samochodów potwierdził mi nadkom. Marek Waraksa, szef gorzowskiej drogówki. Przy okazji zapowiedział, że patrole policji będą tu się pojawiały i nakładały mandaty.

Parkowaniem samochodów na torowisku zainteresowałem też urzędników. Zapytałem w magistracie, czy zamierzają ukrócić proceder dzikiego parkowania, stawiając wzdłuż torów jakąś zaporę. A jeśli nie, to czy na czas nieużytkowania przystanku planują może postawić parkomatów. Ośrodek Sportu i Rekreacji właśnie wymienił dziesięć starych na nowe. Jeden z tych starych można byłoby więc postawić na przystanku. Wczoraj przed 13.00 widziałem tu osiem parkujących samochodów. Dziennie można byłoby tu zarobić pewnie nawet z 200-300 złotych. Może nawet sam taki parkomat postawię. Włodzimierz Rój, szef OSiR-u, jest skłonny wypożyczyć mi stare urządzenie za 500 zł miesięcznie.

No dobra, ja wiem, że sarkazm to najniższy z poziomów poczucia humoru, ale z tym dzikim parkingiem coś zrobić trzeba. Miasto tyle razy apelowało, by nie parkować aut, które tarasują drogę tramwajom na ul. Sikorskiego. Niechże więc pójdzie za ciosem i dzikiego parkowania oduczy też na Chrobrego.
Gdy przyjdą odpowiedzi z miasta, na pewno do sprawy na tych łamach powrócę.

Czytaj również:
Co słychać na przebudowie ul. Chrobrego?

WIDEO: Autodrań z Gorzowa Wielkopolskiego. Niebezpieczna prędkość i ponad 1,5 promila za kierownicą