Gorzów. Strażacy dostali nowy wóz za 1,225 mln zł. Co za cacko!

- Odpowiadam za bezpieczeństwo mieszkańców województwa lubuskiego i ten sprzęt niewątpliwie to bezpieczeństwo będzie zwiększać jak i wspierać prowadzone działania - mówił w poniedziałek 20 grudnia wojewoda Władysław Dajczak. W południe wraz ze st. bryg. Patrykiem Maruszakiem, wojewódzkim komendantem straży pożarnej, wręczał kluczyki do czterech nowych ciężkich samochodów ratowniczo-gaśniczych. Otrzymała je komenda miejska w Gorzowie, a także strażacy ze Strzelec Krajeńskich i Nowej Soli. Każdy taki samochód to podstawowe wyposażenie jednostek ratowniczo-gaśniczych. Taki pojazd jest zazwyczaj tym, który do akcji wysyłany jest jako pierwszy.

- Te wozy zwiększą wasze bezpieczeństwo również wtedy, kiedy narażacie swoje życie niejednokrotnie niosąc pomoc tym wszystkim, którzy tego potrzebują - mówił do strażaków wojewoda.

Przekazane w poniedziałek ciężkie samochody ratowniczo-gaśnicze to pojazdy, które zostały zbudowane na podwoziu scanii. Są to wozy z napędem na wszystkie koła, mają zautomatyzowaną skrzynię biegów. W kabinie zmieści się sześciu strażaków (łącznie z kierowcą.

W każdym z wozów jest zbiornik na 5 tys. litrów wody. Jest też zbiornik na 530 litrów środka pianotwórczego. Do tego samochód jest wyposażony m.in. w autopompę, działko wodno-pianowe, wyciągarkę, maszt oświetleniowy. Ma też wiele innych potrzebnych rzeczy, m.in. podręczny sprzęt burzący, zestaw hydraulicznych narzędzi ratowniczych, piłę ratowniczą czy wentylator oddymiający.
Cztery przekazane właśnie wozy kosztowały łącznie 4,9 mln zł, więc wychodzi, że każdy z pojazdów warty jest 1,225 mln zł.
Przez ostatnie pięć lat do jednostek straży pożarnej trafiło łącznie 65 pojazdów za 41 mln zł. Tylko w tym roku wartość wszystkich nowych wozów to 15 mln zł.

Czytaj również:
Jest nowy wóz dla strażaków z Gorzowa

WIDEO: Pożar składu opon pod Gorzowem Wlkp. Strażacy walczyli z ogniem z powietrza, aby ochronić pobliski las