- Nic nie jest wieczne… Istniejący od kilku dekad, jeden z nielicznych już w Gorzowie, kiosk przy stadionie Stali Gorzów znika. Od kilkunastu dni pusty, czeka na chętnego, który zechce go poprowadzić – mówią członkowie Stowarzyszenia na rzecz Rozwoju Zawarcia.
Pani Zosia przeszła na emeryturę
Dlaczego kiosk jest nieczynny? Z prostego powodu. Prowadząca go przez prawie trzydzieści lat pani Zofia Kurcz przeszła na emeryturę.
Mieszkańcy tej części Zawarcia już za nią i zakupami właśnie u niej tęsknią.
- Kiosk był kultowy. Dla nas to miejsce wyjątkowe, było świetnie zaopatrzone, z miłą obsługą. Tu można było kupić dosłownie wszystko. Żaden kiosk w mieście nie miał tak bogatego zaopatrzenia. Coś się skończyło bezpowrotnie. Jest nam niesłychanie smutno – mówią członkowie Stowarzyszenia na rzecz Rozwoju Zawarcia.
Dla nich też było to ważne miejsce. Co jakiś czas wydają oni bowiem darmowe widokówki z rysunkami Zawarcia autorstwa Romana Picińskiego. Część nakładu zostawiali w kiosku, by mogły one trafić do mieszkańców.
Teraz, po zamknięciu kiosku przez panią Zofię, mieszkańcy liczą, że znajdzie się chętny na jego dalsze prowadzenie. – Obrót nie taki zły. A w dni meczowe bardzo dobry – mówią.
Długopisy przed meczem schodziły na pniu
Z panią Zofią o jej pracy w kiosku rozmawialiśmy ponad osiem lat temu – w wakacje 2015.
- Przed każdym meczem sprzedaję około 50 długopisów. Gdy kibice pytają, czy one piszą, odpowiadam, że tak, ale tylko, gdy Stal wygrywa biegi – mówiła nam z uśmiechem pani Zofia. W czasie swojej działalności – jak łatwo policzyć – sprzedała co najmniej kilkanaście tysięcy długopisów, którymi kibice wypełniają program zawodów.
Dlaczego pani Zofia na żużel nie chodziła?
Co ciekawe, choć kiosk znajduje się przy samym stadionie, pani Zofia nie chodziła w tym czasie na zawody żużlowe. - Jestem wtedy w pracy, a z szacunku do kibiców czekam aż mecz się skończy i ze stadionu wyjdzie ostatni fan. Nie oznacza to jednak, że nie wiem, jak idzie Stali. Gdy nadchodzi ten moment, że warkot motocykli jest głośniejszy, a chwilę później słychać euforię, wiem, że nasi prowadzą. Jeśli po rozpoczęciu biegu jest spokojnie, to znak, że im nie idzie. Samego biegu słucham w radiu – mówiła nam w lipcu 2015 sprzedawczyni, zdradzając, że często zakupy robił u niej Piotr Paluch, były żużlowiec i trener Stali, który dziś zajmuje się karierą swojego syna Oskara.
Kiosk przy ul. Śląskiej to już kolejny tego typu punkt, który znika – oby tylko tymczasowo - z krajobrazu Gorzowa. Od zeszłego roku zamknięty jest kiosk naprzeciwko katedry. Z kolei w 2022 zostały rozebrane lub usunięte kioski przy byłej łaźni oraz murach miejskich.
Czytaj również:
Giełda w Gorzowie: w niedzielę 14 stycznia przyjechały tutaj tysiące ludzi. Zobaczcie, co można było kupić
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?