Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Padło aż 75 krów z wolnego stada, które latami żyło przy Warcie. Powód? To m.in. ciężkie wady genetyczne

Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski
Tematem wolnych krów cała Polska żyła od maja 2019 r.
Tematem wolnych krów cała Polska żyła od maja 2019 r. Biuro Ochrony Zwierząt w Zielonej Górze
- Odkąd stado „wolnych krów” trafiło do nowych właścicieli, jest coraz mniej liczne. Te zwierzęta tam padają - alarmują osoby, które kilkanaście miesięcy temu walczyły o los stada krów z Ciecierzyc.

O zwierzętach było głośno w całej Polsce - stado, które było pozostawione bez opieki, miało zostać wybite, ale wstawili się za nim obrońcy krów a nawet premier Mateusz Morawiecki i prezes PiS Jarosław Kaczyński. Ostatecznie pod koniec stycznia zeszłego roku stado znalazło nowego właściciela - Monikę Pietrzak z Lipek Wielkich. Właśnie mija rok od tamtego momentu.

Obrońcy krów: Źle się dzieje

Obrońcy krów postulowali, by krowy oddzielić od byków. Nowa właścicielka wraz z mężem oddzieliła więc byki od krów. Stado jednak ubożeje...
- W tym stadzie źle się dzieje - mówi Agnieszka Karło, gorzowianka, która ponad rok temu zaangażowała się w walkę o zwierzęta.
W mediach społecznościowych, a także w ogólnopolskich, pojawiają się nawet głosy, że część zwierząt zostało sprzedanych na ubój (a do tego nowi właściciele nie mają prawa, zwierzęta nie mają nawet paszportów).

Gdy stado krów trafiało w rezerwatu Santockie Zakole do Lipek, liczyło sobie 196 zwierząt. Jak informuje nas Edyta Siwicka, powiatowy lekarz weterynarii, przez ostatni rok padło 75 krów. - Zgłaszaną przez właściciela przyczyną śmierci były głównie urazy mechaniczne i wady rozwojowe - mówi E. Siwicka.

Co to za urazy mechaniczne?

- Na prośbę strony społecznej oddzieliliśmy byki od krów. Efekt jest tego taki, że pomiędzy bykami dochodzi do aktów homoseksualnych. Byk, gdy odczuwa popęd, a nie ma obok krowy, rani innego byka. Podobnie jest z krowami. Gdy są w okresie rui, wskakują jedna na drugą i np. łamią tej drugiej kręgosłup - opowiada M. Pietrzak. - Ileż ja się tych śmierci musiałam naoglądać! Nieraz było tak, że wieczorem np. ośmiomiesięczna krówka była pełna życia, a na drugi dzień rano znajdowaliśmy ją martwą. Później, przy sekcji zwłok okazywało się, że była wada serca - dodaje właścicielka krów. Jej zdaniem, wady genetyczne to efekt tego, że gdy krowy były jeszcze na wolności, rozmnażały się między sobą spokrewnione sztuki.

- Pani Pietrzak mówi prawdę, ale jej zadaniem jest nie dopuścić do tego, aby zwierzęta się tratowały - mówi powiatowy lekarz weterynarii. Dementuje przy okazji pogłoski, jakoby krowy były sprzedawane. Uważa jednak, że nowi właściciele nienależycie dbają o stado. Złożyła nawet w tej sprawie zawiadomienie do prokuratury (śledztwo zostało umorzone). Skierowała też pismo do wójta Santoka, aby ten odebrał stado nowym właścicielom. Wójt odmówił.

Co mówi biegły?

- Właściciele stada krów postawili znak „zakazu fotografowania”. Najwyraźniej mają coś do ukrycia - mówi Sebastian Boguń, który co jakiś czas przyjeżdża do Lipek, aby spróbować zobaczyć, w jakim stanie jest stado. Zwraca uwagę, że bydło ma być często stłoczone w jednym miejscu.
Monika Pietrzak z zarzutami się nie zgadza: - Jak mogłabym chcieć doprowadzić do zniszczenia stada, o które tak walczyliśmy?! To niedorzeczne! - mówi naszemu reporterowi.
To, że kobieta wraz z mężem ma się dobrze opiekować stadem, mówi raport wrocławskiego doktora nauk weterynaryjnych Przemysława Cwynara. „Bydło ma zapewnione właściwe warunki utrzymania. (...) Na każdego z osobników w stadzie przypada 200 razy więcej miejsca niż przewidują normy” - czytamy w dokumencie.

W rocznicę przewiezienia stada z rezerwatu Santockie Zakole do Lipek Wielkich stado znów rozpala emocje...

Czytaj również:
"Detektyw" Rutkowski zajął się wolnymi krowami

WIDEO: Krowy w Ciecierzycach czekają na... wolność czy na śmierć?

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto