Podwyżka opłat za śmieci jest w zasadzie przesądzona. Może wynosić 3-4 zł miesięcznie od osoby

- Od momentu wejścia w życie ustawy śmieciowej, czyli od 1 lipca 2013 r. do teraz, każda z naszych gmin musiała dopłacić po 200-250 tys. zł. W przypadku Gorzowa było to około miliona - mówi Anna Mołodciak, wójt Kłodawy.
Dlaczego wpływy i wydatki za odpady się nie bilansują? - Ustawodawca najpierw nakazał ustalić kwotę za wywóz śmieci, a dopiero później rozstrzygać przetarg - mówi Maciej Pierzecki, szef Związku Celowego Gmin MG-6.
U nas jest więc tak: ci, którzy segregują śmieci, płacą 9 zł miesięcznie, jeśli mieszkają w podgorzowskich gminach lub w budynkach wielorodzinnych w Gorzowie. Albo 10 zł - jeśli mieszkają w domkach jednorodzinnych w Gorzowie. Ci, którzy nie segregują, płacą 14 zł. A to, jak życie pokazało, okazało się za mało. - Poza tym przez prawie dwa lata były podwyżki wody, prądu i gazu. A śmieci nie są oderwane ekonomicznie od tych mediów - mówi Pierzecki.
Podwyżka jest w zasadzie przesądzona. Będzie dotyczyła wszystkich. I tych z miasta, i tych spoza Gorzowa. Więcej płacić będą i ci, którzy segregują, i ci, którzy tego nie robią. - Różnica pomiędzy stawkami nie musi być wcale taka jak teraz - zaznacza szef MG-6. Jeśli więc stawka za odpady segregowane wzrośnie - załóżmy - o 3 zł, to o taką samą kwotę nie musi wzrosnąć stawka za śmieci zmieszane. Może być wyższa... - A ustawa mówi, że ma zachęcać do segregacji - mówi Pierzecki. Nie ma jednak obaw, że będzie całkiem „z kosmosu”. Maksymalnie może być dwa razy wyższa od ceny za odpady posegregowane.

Kiedy nowe stawki wejdą w życie? Po tym, gdy dziś zdecydują o nich szefowie samorządów i zarząd MG-6, musi je jeszcze zatwierdzić walne zgromadzenie. Później uchwała trafi do Regionalnej Izby Obrachunkowej. A gdy ta nie będzie miała do nowych stawek zastrzeżeń, przyjdzie czas na poinformowanie o nich mieszkańców. - Konkretnej daty podać dziś nie sposób.
Na pewno jednak w życie nie wejdzie ona z dnia na dzień - mówi Pierzecki.