Kartka była niefortunna, ale problem dotyczy wielu osiedli, także naszych gorzowskich. Place zabaw są właściwie na każdym osiedlu. Teraz, podczas wakacji, przebywa, tam więcej niż zwykle, dzieci i młodzieży.
Jako długoletni pedagog, wiem jak ważne jest, by dziecko wyładowało we właściwy sposób swoją energię, uspołeczniało się w kontaktach z rówieśnikami i przebywało na świeżym powietrzu, zamiast siedzieć przy komputerze.
Wiem także, że żadne dziecko nie powinno być przed domem po godz. 22.00, bo jest to dla niego niebezpieczne, nie powinno używać wulgarnego języka, tłuc butelek, kopać koszy do śmieci i wrzeszczeć bez powodu.
A tak niestety się dzieje. I jak sądzę, to właśnie przeszkadza starszym ludzi i tym, którzy wstają rano do pracy. Duże osiedla są skupiskami ludzi o różnych potrzebach i o tym należy uświadamiać także dzieci. Im szybciej się tego dowiedzą, tym łatwiejsze będzie ich funkcjonowanie w społeczeństwie.
Może nie będzie wtedy głośnych wulgarnych rozmów w tramwaju lub rozmawiania o intymnych sprawach, przez telefon w autobusach. Dzieci wychowywane są, jeśli w ogóle są, w przekonaniu, że są najważniejsze, a życie pozbawione jest stresu, dlatego tak trudno im się liczyć z potrzebami innych, nawet z potrzebami rodziców.
Do czego to prowadzi, widzimy dookoła nas.
Kopanie piłki, zabawy ruchowe czy gra w berka nikomu nie przeszkadza, ale dzikie krzyki i wulgarne wyzwiska i to po 22 na pewno tak. I rodzice powinni o tym wiedzieć, zanim oburzą się na uwagi rozzłoszczonych sąsiadów, którzy chcą się wyspać.
Jak przygotować się do rozmowy o pracę?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
