Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Strażacy z Bogdańca żegnają niezmordowanego "busika". Zbierają pieniądze na nowe auto

Magdalena Marszałek
Magdalena Marszałek
Strażacy z Bogdańca żegnają jeden ze swoich wozów.
Strażacy z Bogdańca żegnają jeden ze swoich wozów. OSP Bogdaniec
Smutek w Ochotniczej Straży Pożarnej w Bogdańcu. Na zasłużoną emeryturę przeszedł tam jeden ze strażackich wozów. Nazywany pieszczotliwe "busikiem" dzielnie służył mieszkańcom przez wiele lat. Teraz druhowie zbierają pieniądze na nowe auto. Pomóc im może każdy.

Zakończył swoją służbę

Strażacy w Bogdańcu nie kryją żalu. Byli bardzo związani z wozem, który dzielnie służył im przez tyle lat. Niestety - samochód to nie wino - nie szlachetnieje z wiekiem i nie staje się coraz lepszy. Dlatego "busik" coraz częściej sprawiał problemy. W końcu nadszedł czas, aby wysłać go na zasłużoną emeryturę.

Kilka dni temu nasz "busik" o numerach operacyjnych 309-03 zakończył swoją służbę i został wycofany z podziału bojowego. Podczas wykonywania swoich czynności, jak się okazało ostatni raz, uszkodzeniu uległ silnik samochodu - piszą druhowie na swoim profilu w mediach społecznościowych.

Wóz do zadań specjalnych

Lata temu druhowie kupili "busika" za własne pieniądze. Zbierali grosz do grosza ze składek czy strażackiego ekwiwalentu. Auto służyło im przez ponad dekadę.

Nasz wóz zaczął swoją służbę bardzo pracowicie i ciężko. Gdy w 2010 i 2011 roku nasze tereny nawiedziła powódź, przewoził tony worków z piachem i tysiące litrów paliwa do pomp - wspominają druhowie.

Ale jak się okazało - to był dopiero początek jego ciężkiej służby, bo samochód był wielozadaniowy.

Busik był wszędzie tam, gdzie był potrzebny. Gasił pożary traw, usuwał skutki anomalii pogodowych i obsługiwał wszystkie imprezy na terenie naszej gminy. Jednak przez lata jego głównym zadaniem było ratownictwo techniczne, bo jeździł do wszystkich zdarzeń związanych z wypadkami - mówią strażacy.

W ostatnim czasie auto było również głównym na terenie gminy samochodem przeznaczonym do walki z pandemią.

Zbierają grosz do grosza

Nowe auto jest koniecznością. Ale problemem są jak zawsze pieniądze. Strażacy nie chcą czekać z założonymi rękami, dlatego zbierają od mieszkańców stare pralki, zmywarki i kuchenki. Złom sprzedają, a pieniądze odkładają. W planach mają też licytacje, z których dochód również przeznaczą na zakup nowego wozu. Strażakom można również pomóc wpłacając pieniądze na konto.

Znane powiedzenie mówi, że grosz do grosza i będzie kokosza. W myśl tej sentencji rozpoczęliśmy zbiórkę funduszy na nowego "busika". Liczymy na każde wsparcie, bo nawet drobne kwoty przybliżają nas do zakupu auta. Tych wszystkich, którzy chcą nam pomóc zapraszamy do przekazywania darowizn na nasze konto- zachęca Mariusz Kulesza, naczelnik OSP w Bogdańcu.

Strażacy mają również nadzieję, że ktoś kupi ich wysłużony wóz i da mu drugie życie. To może być gratka szczególnie dla kolekcjonerów starych pojazdów.

Zobacz również:

od 12 lat
Wideo

Gazeta Lubuska. Winiarze liczą straty po przymrozkach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto