W sobotni poranek już kilka minut przed 9.00 przed wejściem na lodowisko zebrało się kilkanaście osób. Równo o 9.00 drzwi zostały otwarte. Łyżwiarze karnie ustawili się w ogonku do kasy. Potem już tylko szatnia - z połową miejsc do siedzenia, przekreśloną taśmą na krzyż - i można było wjechać na gładziutki lód.
Pierwszy bramkę w bandzie otworzył Zbigniew Gajda, znany w Gorzowie złotnik. - Mam już swoje lata, ale ciągle staram się ruszać - powiedział, wchodząc na taflę. - W cieplejszej porze roku prawie nie schodzę z roweru, teraz przerzucam się na łyżwy. Będę tu przychodził regularnie.
Zobacz również: Lodowisko pod dachem w Zielonej Górze powstanie obok Elektrociepłowni
Łyżwiarzy ciągle przybywało
Po pół godzinie na lodzie było już co najmniej 20 osób. Prym wiedli młodzieńcy w efektownych polarach z napisem na plecach: „Ice Skating Gorzów”.
- To taka nieformalna grupa wyczynowców, zrzeszonych na internetowej stronie - wyjaśnił nam obecny na otwarciu lodowiska wiceprezes Słowianki Tomasz Kucharski. - Jeżdżą bezpiecznie, ale bardzo szybko. Inni użytkownicy trochę się ich boją, więc wpadliśmy na pomysł: w poniedziałki wieczorem, już po formalnym zamknięciu obiektu, będą mieli przez godzinę całą taflę tylko dla siebie. Rozmawialiśmy o tym od początku listopada, wszystkim spodobało się takie rozwiązanie.
Obok młodzieńców dostojnym krokiem poruszało się po lodzie kilku seniorów, a grupa dziewcząt zaczęła kręcić piruety. Na igrzyska olimpijskie raczej nie pojadą, ale naprawdę było na co popatrzeć!
Czekali na niską temperaturę
- Do otwarcia lodowiska przymierzaliśmy się już kilka tygodni, lecz wcześniej było to niemożliwe ze względu na zbyt wysoką temperaturę powietrza, wynoszącą w dzień 12-13 stopni Celsjusza - wyjaśnił Kucharski. - Do przygotowania lodowiska potrzebujemy maksimum pięć stopni w dzień i około zera w nocy. Wylewanie wody rozpoczęliśmy w nocy ze środy na czwartek. Najpierw trzeba było schłodzić podłoże, potem układaliśmy kolejne warstwy lodu. Próbne ślizgi grypa łyżwiarzy wykonała w piątek przed południem. A od soboty jesteśmy już otwarci dla wszystkich klientów.
Ze względu na pandemię, Słowianka sama wprowadziła ograniczenia liczby gości. Na lodowisku może przebywać jednorazowo maksimum 70 osób, a przy kasie i w szatniach kolejnych 10. - Nie ma tego w żadnych przepisach, ale policzyliśmy, że w ten sposób utrzymamy normę 15 metrów kwadratowych na jedną osobę - dodał wiceprezes.
Jedyna atrakcja w Gorzowie
Szefostwo Centrum Sportowo-Rehabilitacyjnego Słowianka nie ukrywa, że liczy na spory dochód z lodowiska. To dziś w Gorzowie jedyne czynne miejsce rozrywki. W weekendy i dni świąteczne obiekt będzie otwarty dla mieszkańców od godz. 9.00 do 21.00, a w powszednie dni od 16.00 do 21.00. Ceny biletów zostały podwyższone średnio o złotówkę w porównaniu do ubiegłorocznych.
- Od 12 grudnia planujemy prowadzenie zorganizowanych, weekendowych zajęć dla adeptów łyżwiarstwa - oświadczył kierownik lodowiska, a zarazem instruktor jazdy na łyżwach Janusz Wojtysiak. - Od 30 listopada na basen i przy okazji także na lód wrócą uczniowie gorzowskiej Szkoły Mistrzostwa Sportowego. Do tej pory z basenu mogli korzystać tylko zawodnicy, zrzeszeni w klubach sportowych.
Jak długo lodowisko Słowianki będzie czynne w tym sezonie? - Jak długo się da. Tyle, ile pozwoli na to aura. Mam nadzieję, że co najmniej do końca marca - zadeklarował Kucharski.
WIDEO: Gorzów. Paula Tumala, czyli Słowianka z Zawarcia./b]
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?