Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tajemniczy mieszkaniec Gorzowa walczy z hejtem. Zawiesił baner przy ruchliwej ulicy

Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski
Baner zawisł obok dwóch budek spożywczych przy wjeździe na plac Staromiejski.
Baner zawisł obok dwóch budek spożywczych przy wjeździe na plac Staromiejski. Jarosław Miłkowski
Pomiędzy ul. Warszawską a pl. Staromiejskim zawisł bilbord zwracający uwagę na hejt. - Nie ma czegoś takiego, że ktoś wstaje rano, uśmiecha się wewnętrznie, a później pisze komuś w komentarzu: „debil!” – komentuje Krzysztof Korsak, który też walczy z hejtem.

Bilbord dotyczący hejtu zawisł obok dwóch budek spożywczych, które są nieopodal wjazdu na plac Staromiejski. Jest na nim rymowany tekst: „Ktoś Cię HEJTuje? Znaczy, że… cierpi. Pomyśl więc: współczuję. Ale przy tym nie drwij”. Na bilbordzie jest też informacja, że autorem tych słów jest mieszkaniec Gorzowa.

Kto jest gorzowianinem, który walczy z hejtem? Tego na razie nie wiemy. Na pewno nie jest jednak jedyna osoba, która zauważa problem z hejtowaniem, zwłaszcza w Gorzowie. Jedną z nich jest Krzysztof Korsak, nasz były redakcyjny kolega, a dziś przedsiębiorca i współwłaściciel Smacznej Diety (to ten sam człowiek, którego tekst o wizycie w Gorzowie… pod Oświęcimiem zaczytywała się większość mieszkańców). Krzysiek już od dłuższego czasu spotyka się m.in. z młodymi ludźmi, by opowiadać im o skutkach hejtu. Do tego, by nie hejtować, zachęca również na Facebooku. W związku z bilbordem przeciw hejtowi poprosiliśmy go o komentarz.

- Jeśli ktoś kogoś hejtuje, to znaczy, że w jakiś sposób czuje się niewystarczający, nosi w sobie choćby gniew, a więc bardzo cierpi. Nawet jak na zewnątrz udaje Bóg wie kogo – mówi nam Krzysiek Korsak.

- Pod kątem psychologicznym nie ma czegoś takiego, że ktoś wstaje rano, uśmiecha się wewnętrznie, jest wdzięczny za swoje życie, a później pisze komuś w komentarzu: „debil!”. A skoro ktoś cierpi, to warto mu współczuć. Nie tylko dla jego dobra, ale też dla swojego. Bo nie mamy za dużo wpływu na to, że ktoś nazwie nas debilem, ale mamy już pełny wpływ na to, co z tym zrobimy. Ale, kierując się końcówką wierszyka, warto starać się współczuć w prawdziwy sposób, a nie wchodzić w myślenie: „ten to ma kompleksy i przerąbane życie”. Wtedy też w jakiś sposób pijemy truciznę hejtu - mówi K. Korsak.

Co ciekawe, Gorzów ma nawet swoje miejsce w „historii hejtu w Polsce”. 15 stycznia 2004 zapadł pierwszy w Polsce wyrok za hejt w sieci. Skazanym był młody mężczyzna studiujący w Gorzowie.

Czytaj również:
20 lat temu w Polsce zapadł pierwszy wyrok za obrażanie w internecie. Wyzwiska napisano… w Gorzowie

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto