Trzęsienie ziemi ma poprawić sytuację gorzowskich inwestycji miejskich

Od poniedziałku 15 kwietnia Gorzowskie Inwestycje Miejskie będą miały nowego prezesa. Będzie nim Agnieszka Surmacz, dotychczasowa wiceprezes Słowianki, a w latach 2017-2021 wiceprezydent miasta. Zastąpi ona Dariusza Mleczaka, który kierował tą miejską spółką od jej początków trzy lata temu.

Dlaczego dochodzi do zmian, które samo biuro prasowe magistratu nazwało wczoraj „trzęsieniem ziemi w GIM”?
- Wiele spraw w kwestii inwestycji nie idzie tak, jak byśmy chcieli. Wyciągamy więc wnioski – mówił w środę 10 kwietnia prezydent Jacek Wójcicki (spółka jest własnością miasta, więc może on jednoosobowo podejmować decyzję, co do jej prezesa).
Pod tą dyplomatyczną wypowiedzią kryje się jednak reakcja na to, jak dalece od ideału przebiegają miejskie inwestycji, o czym pisaliśmy wielokrotnie.

Przykłady pierwsze z brzegu dotyczą choćby remontu ul. Kosynierów Gdyńskich, a zwłaszcza jej skrzyżowania z ulicami: Żwirową, Roosevelta i Żwirową. Pod koniec maja zeszłego roku wprowadzono na nim zmianę organizacji ruchu, kierowcy musieli zacząć jeździć długimi objazdami, po czym… przez kilka miesięcy nie wymieniono choćby krawężnika. Tłumaczono to kolizjami sieci elektrycznej, które odkryto nawet nie frezując asfaltu.

Jeszcze większy „hit” jest z budową ronda koło Słowianki. Zaczęła się ona rok temu tuż po Wielkanocy i miała zakończyć się przed otwarciem Areny Gorzów. W listopadzie 2023, a więc po ponad siedmiu miesiącach od startu prac Gorzowskie Inwestycje Miejskie ogłosiły, że na dokończenie ronda… potrzeba kolejnych siedmiu miesięcy.

To nie wszystko. Za niewiele ponad miesiąc mija termin przebudowy ul. Hawelańskiej i Wełnianego Rynku, a kostka na niektórych fragmentach tej pierwszej wciąż ułożona jest krzywo.

- Zgadzam się z krytyką mieszkańców dotyczącą inwestycji. Sam się z irytowałem z powodu skrzyżowania Kosynierów Gdyńskich – Roosevelta – Żwirowa – Słowiańska. Cały czas dostawaliśmy informację, że tak być musi, a tak przecież być jednak nie musi – mówił w rozmowie z nami prezydent. To, że trzeba było wymienić prezesa Gorzowskich Inwestycji Miejskich przyrównał do pokazania żółtej kartki sobie samemu.

A dlaczego do zmian dochodzi akurat teraz – między pierwszą turą wyborów (Wójcicki uzyskał w niej 49,24 proc.) a drugą?

- Konkluzja z debat publicznych, z debat w kampanii oraz oczekiwania mieszkańców są jasne: trzeba tych zmian dokonać teraz, te inwestycje muszą ruszyć szybko – mówił prezydent.

Przyznawał też, że zmiana planowana była wcześniej (o tym, że Agnieszka Surmacz, po zakończeniu budowy Areny Gorzów dostanie inne zadanie mówił nam już na początku lutego). Ruch kadrowy został jednak wykonany szybciej niż było w planach.

- Inwestycje to moje życie. Myślę, że spełnię oczekiwania mieszkańców, którzy chcieliby, by te nasze inwestycje były prowadzone perfekcyjnie, jak i oczekiwania pana prezydenta, który chce, bym energię i zapał zainwestowała w najważniejszą część miasta, czyli inwestycje – mówiła sama A. Surmacz. - Nie chcę obiecywać, że utrudnienia na drogach jutro się skończą, bo tak się nie stanie, natomiast dołożę wszelkich starań, żeby ten czas został maksymalnie skrócony i znajdę takie możliwości, żeby zadziałało się to szybciej niż mogłoby się dziać – dodawała nowa prezes Gorzowskich Inwestycji Miejskich.

Dotychczasowy prezes GIM Dariusz Mleczak jest na wypowiedzeniu. Miasto nie rozmawia z nim na temat jego ewentualnej przyszłości w urzędzie miasta.

Czytaj również:
Rondo koło Areny Gorzów będzie gotowe… w czerwcu