Ty też możesz przywrócić dzieciństwo młodym Ukraińcom

- Chcemy podarować dzieciom z Ukrainy chwilę beztroski i wakacyjną wolność. Dla niektórych z nich będą to przecież pierwsze wakacje poza granicami ich ojczyzny – mówi Les Gondor, właściciel hotelu Mieszko. Ten największy gorzowski hotel tuż po ataku Rosji na Ukrainę stał się miejscem schronienia dla uciekających przed wojną. Przebywa w nim ponad 300 obywateli Ukrainy, a prawie połowę z tej grupy stanowią dzieci w różnym wieku. Teraz w hotelu Mieszko chcą „przywrócić im dzieciństwo”.

- W tym wakacyjnym okresie szczególnie chcemy skupić się na najmłodszych. Na tych, którym dzieciństwo zostało brutalnie odebrane z dnia na dzień. Chcielibyśmy zorganizować dla dzieci wyjazd nad polskie morze, zabrać je do kina, teatru, zoo, aquaparku czy wesołego miasteczka – mówi L. Gondor.

A o tym, jak dzieci przeżywały rosyjską agresję, opowiadały nam w lutym mieszkające tu matki z dziećmi.
- Chyba każde dziecko przeżyło wybuch wojny. Arsen, mój syn, przez dwa tygodnie nie chciał rozmawiać. Ja sama chyba też taka byłam… – mówiła w rocznicę agresji Julia Demczuk z Kołków na Wołyniu, która przyjechała do Gorzowa z 7-letnim synem i 18-letnią córką.

By zdobyć pieniądze na wakacje dla dzieci ukraińskich przebywających w hotelu, działająca przy hotelu Fundacja Mieszka jeszcze w czerwcu zorganizowała zbiórkę. Znajdziecie ją na popularnym portalu siepomaga.pl, a odnajdziecie ją, wpisując: „Przywróćmy dzieciństwo najmłodszym z Ukrainy…” (link TUTAJ).
W czwartek 6 lipca w południe na koncie było już 18 080 zł. Na tę sumę składały się wpłaty od kilku do kilkuset złotych. Wsparcia udzieliło już ponad 150 osób. Zbiórkę można wesprzeć także wysyłając smsa o treści: 0296210 pod numer 75365 (koszt to 6,15 zł z VAT).
- Nie mamy wątpliwości, że to właśnie dzięki ofiarności i miłosierdziu osób indywidualnych oraz podmiotów prywatnych zasłużyliśmy, jako społeczeństwo, na uznanie społeczności międzynarodowej. To bez wątpienia wzmacnia reputację naszego kraju i wartości sojusznika we wspólnocie Zachodu – mówi L. Gondor.

Poza wakacjami dla dzieci przebywających stale w Mieszku, hotel przyjmuje właśnie dzieci, które w czasie wojny przebywają na Ukrainie. Ich przyjazd i pobyt zorganizowali Arkadiusz Roćko i Viktoria Kornienko. Hotel dokupił dodatkowe meble, pościel itp., zapewnia też wyżywienie.
- Od 29 czerwca do 10 lipca gościmy kilkunastoosobową grupę dzieci z Łucka, a od 14 lipca do 24 lipca będziemy gościć grupę dzieci ze wsi Strzelczyska. Mam nadzieję, że mimo tragedii, jaka ich spotkała, takim przedsięwzięciem uda się namalować uśmiech na twarzach dzieci – mówi Les Gondor.

– Pomagamy, bo taki jest nasz obowiązek. Synowie, ojcowie czy mężowie tych, którzy u nas przebywają, każdego dnia walczą z rosyjskim najeźdźcą i często oddają życie za bezpieczeństwo nasze i naszych granic – dodaje. Prowadzona przez Fundację Mieszka zbiórka dotyczy dzieci przebywających od miesięcy w hotelu. Na przyjazd dwóch grup z Ukrainy i ich pobyt w Polsce A. Roćko i V. Kornienko pozyskiwali pieniądze wcześniej.

Do Mieszka uchodźcy trafili tuż po wybuchu wojny. Budynek przestał spełniać więc swoją podstawową funkcję. Gdy teraz się do niego zachodzi, zamiast hotelowej czuje się atmosferę rodzinną.
- Czynimy wszystko, aby nasi wschodni sąsiedzi, którzy przez wojnę zostali zmuszeni do opuszczenia swojego kraju, mieli u nas warunki zbliżone do domowych – mówią w hotelu.

Czytaj również:
Gorzów z podziękowaniami od dzieci z Ukrainy. Na Starym Rynku śpiewały "Barkę”