- Tu powinny być jakaś wywieszka, która podpowie, jak osoby niepełnosprawne mają dostać się wózkiem do budynku - mówi nasz Czytelnik, pan Daniel spod Strzelec Krajeńskich. Od roku porusza się na wózku inwalidzkim, a kilka dni temu wybrał się do urzędu celnego w Gorzowie. Wraz z kilkoma wydziałami gorzowskiego magistratu mieści się on przy ul. Myśliborskiej 34 (w budynku wynajmowanym urzędom przez Państwową Wyższą Szkołę Zawodową).
Jak wejść, gdy zamknięte
- Wjechałem głównym wejściem i tam zastałem schody, po których wciągnął mnie kolega - opowiada pan Daniel. Chwilę później okazało się, że w budynku jest winda i - co ciekawe - można do niej dotrzeć specjalnym podjazdem dla wózków. Są jednak dwa problemy. Pierwszy: trudno się domyślić, że podjazd istnieje, bo jest z boku budynku i nie widać go od strony głównego wejścia. Drugi - co sami sprawdziliśmy wczoraj - drzwi do budynku prowadzące od podjazdu do windy są... zamknięte.
- By niepełnosprawny wjechał tamtędy wózkiem do budynku, musi najpierw przyjść do nas i powiedzieć, wtedy je otwieramy - tłumaczył nam ochroniarz. Dobrze, że chociaż z dojazdem do portierni - to dobra informacja dla niepełnosprawnych na wózkach - nie powinno być problemu. Nie trzeba tu pokonywać żadnych schodów.
Jak ciężko niepełnosprawnym poruszać się wózkiem po mieście, pokazał nam wczoraj Jacek Zieliński. Latem wraz z innymi osobami na wózkach zwrócił urzędnikom uwagę, że nie może dotrzeć do magistratu przy ul. Sikorskiego, bo choćby na przejściu dla pieszych jest za wysoki krawężnik.
Przyniosło to skutek - krawężnik został obniżony niemal od razu. Z prawie dziesięciu do dwóch centymetrów.
Przy okazji remontów ulic sukcesywnie obniżane są też krawężniki w innych częściach miasta. Tak jest już m.in. na skrzyżowaniu ulic Wy-bickiego i Łokietka. Obniżone zostały również krawężniki na przejściu przy dawnej łaźni. - To bardzo dobrze. Tylko dlaczego na środku przejścia zrobiona została wysepka? - zastanawia się Jacek Zieliński. Do samego urzędu przy Sikorskiego niepełnosprawni jednak nie wjadą. Tu cały czas działa „system”: trzeba podjechać do drzwi wejściowych i nacisnąć dzwonek. Wówczas pani z urzędowej informacji przychodzi, żeby dowiedzieć się, w jakiej sprawie przyszedł niepełnosprawny i woła odpowiedniego urzędnika. Takie rozwiązanie (służy ono także matkom z dziećmi w wózkach) ma się jednak niebawem skończyć.
- By ułatwić niepełnosprawnym załatwienie sprawy w urzędzie rozważmy trzy koncepcje. Pierwsza to zainstalowanie windy, do której można byłoby podjechać od strony podwórka. Druga to zrobienie nowego wejścia od strony ul. Sikorskiego. Trzecią jest punkt urzędu w galerii handlowej - mówi nam wiceprezydent Janusz Dreczka. Data realizacji pomysłów? Może w tym roku...
Oznakowanie? Ma być
Dobrze że wcześniej na budynkach urzędu miasta pojawią się informacje, które w jasny i czytelny sposób wskażą, gdzie znajduje się dzwonek (ul. Myśliborska i ul. Sikorskiego) oraz podjazd dla wózków (ul. Myśliborska). - Powinny się pojawić najpóźniej za dwa - trzy tygodnie - mówi nam Ewa Sadowska - Cieślak, rzeczniczka magistratu.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?