Czy będzie mi gdzieś lepiej niż tu? Może w zatłoczonej Pradze, gdzie na Moście Karola kłębią się tłumy turystów, albo w zakorkowanym przez samochody Budapeszcie, a może w Wiedniu, pełnym ludzi bez emocji, na twarzach? Zachwyciłam się Złotą Uliczką i budynkiem węgierskiego Parlamentu, podziwiałam zabytki Wiednia i pluskałam się w gorącym Balatonie, ale życie chcę spędzić w mieście, które kocham.
Tu możesz dojść wszędzie pieszo, gdy spóźnisz się na autobus, pójść do pustego parku z książką, spotkać znajomych w każdym miejscu, nakarmić swojego ducha w teatrze i filharmonii, chodzić z kijkami po ścieżkach rowerowych czy kąpać się w basenie na Słowiance. A przede wszystkim, odpocząć w swoim domku, patrząc na własnoręcznie posadzone kwiaty i wyhaftowany obrus.
Młodzi chcą zdobywać świat, a ludzie w moim wieku chcą stabilizacji. Tę stabilizacje mamy tu w Gorzowie i dlatego tak chętnie tu wracamy. Z nad morza i gór, Egiptu i Tunezji, ciepłych plaż Grecji i Hiszpanii, setki wypoczętych gorzowian pod koniec sierpnia wróci ze swojego urlopu, by cieszyć się urokami coraz piękniejszego i atrakcyjniejszego miasta. Jak dobrze znaleźć swoje miejsce na Ziemi!
Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?