Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czytelnik pyta: "Czy w Gorzowie zawsze musi być wszystko, co najgorsze?". Chodzi o szczepienia

Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski
Szczepienia w szpitalu w Gorzowie odbywają się przy ul. Walczaka (zdjęcie symboliczne).
Szczepienia w szpitalu w Gorzowie odbywają się przy ul. Walczaka (zdjęcie symboliczne). Archiwum Polska Press
Dlaczego muszę płacić za to, że szpital nie odbiera telefonu? Czy szpital nie potrafi zorganizować warunków do szczepień? Takie pytania zadali nam w piątek 26 marca Czytelnicy. Co odpowiada lecznica?

W piątkowy poranek odebraliśmy dwa zgłoszenia dotyczące szpitala. Pierwszy z nich był od pana Dariusza: - Przywiozłem mamę na szczepienia do szpitala przy ul. Walczaka. Ludzie tu się gromadzą, jeden stoi obok drugiego, nie ma miejsca, by usiąść. Oczekujący stoją na dworze. Jakby deszcz padał, to nawet nie ma się jak schronić. Tak się organizuje warunki do szczepień?! W Poznaniu szczepienia organizowane są w siedzibie Targów. Tam ludzie mają dużo miejsca i na głowę im deszcz nie pada. Czy zawsze w Gorzowie musi być wszystko, co najgorsze...? - zastanawiał się Czytelnik.

Drugi głos pochodził od pana Jana: - Dzwoniłem ostatnio na chirurgię ogólną szpitala przy ul. Dekerta. Po wykręceniu numeru odzywa się elektroniczna sekretarka, która mówi, że rozmowa będzie nagrywana, a później następuje oczekiwanie na połączenie. Tylko, że telefonu nikt nie odbiera! A ja przez to, że już się ta sekretarka włączyła, muszę płacić za połączenie. Jak tak może być?! Usługa nie jest wykonana, bo przecież nie porozmawiałem z lekarzem, a za nią płacę? - pytał pan Jan.

Telefon nieustannie dzwoni

Głosy niezadowolonych gorzowian przekazaliśmy szpitalowi. - Jeśli chodzi o połączenia, to w związku z tym, że nie można wejść do szpitala, ludzi telefonuje tylu, że aparat niemal nieustannie dzwoni. By każde połączenie odebrać, to trzeba byłoby posadzić przy telefonie jednego lekarza, który nic innego by nie robił, tylko odbierał telefony. Lekarze przeprowadzają jednak zabiegi mają dyżury. Nie zawsze jest komu odebrać telefon - wyjaśnia Agnieszka Wiśniewska, rzecznik szpitala w Gorzowie.

Pacjencie, nie przychodź za wcześnie

- Jeśli zaś chodzi o warunki szczepień, to w budynku przy Walczaka są dwie ławki, jest gdzie usiąść. Pacjenci przychodzą jednak znacznie wcześniej niż trzeba. Przykładowo, gdy są zapisani na 10.00 i my mówimy, że wystarczy przyjść dziesięć minut wcześniej, to część ludzi i tak przychodzą i czekają od 9.00 czy nawet od 8.00. Apelujemy więc, by przychodzić na swoją umówioną godzinę, a nie dużo wcześniej - prosi rzecznik szpitala.

Czytaj również:
Nikt nie jest w stanie uodpornić się na ludzką krzywdę. Rozmowa z Robertem Surowcem

WIDEO: Raport koronawirusowy - 26 marca 2021

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Polski smog najbardziej szkodzi kobietom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto