- Ten skrawek ziemi chcą nam zabrać? To jest niepoważne – mówi Mieczysław Binert z ul. 8 Maja 5.
- Jeśli zlikwidują to boisko, to będzie to skandal! Zamiast zadbać o to, by dzieci miały gdzie się bawić, gdzie pograć w piłkę, to tylko to utrudniają. A tu przychodzi mnóstwo dzieci – mówi z kolei Stanisław Stefanowski z ul. Kościuszki 11.
- „Najlepiej” będzie to boisko zabrać, a dzieciom dać do rąk tablety. Wtedy na pewno będą się więcej ruszały – słyszymy natomiast od Artura Kempy z ul. Kościuszki 6. Podobnie jak wielu mieszkańców okolicy nie chce, by zniknęło boisko, które od około 40 lat jest przy ul. 8 Maja, tuż obok Przedszkola Miejskiego nr 19.
Mieszkańcy podejrzewają, że w miejsce boiska powstaną bloki. W wakacje spółdzielnia mieszkaniowa Górczyn wystąpiła do urzędu miasta o wydanie decyzji o warunkach zabudowy. Mieszkańcy dowiedzieli się o niej, gdy już została wydana przez urzędników.
- Będzie tak jak ze stacją paliw obok Intermarche przy ul. Staszica. Tam mieszkańcy dowiedzieli się o sprawie na samym końcu. I tu może być tak samo. Wszystko robi się cichaczem – mówi Małgorzata Banaszak z ul. 9 Maja.
Decyzja o warunkach zabudowy nie oznacza jeszcze, że boisko ustąpi miejsca blokom. Mieszkańcy już jednak protestują. Na tzw. piłkołapie za jedną z bramek niedawno wywiesili transparent z napisem: „Nie pozwólmy na budowę bloku na tym boisku”. A na spotkaniu z dziennikarzem GL, by przedstawić swój problem, było około 40 mieszkańców!
Spółdzielnia mieszkaniowa Górczyn zapewnia, że o zabudowie boiska blokami na razie nie ma mowy. A gdyby chciała to zrobić, to decyzję zamierza skonsultować z mieszkańcami.
Mieszkańcy jak jedna drużyna stają murem za boiskiem
- To boisko powinno się wyremontować, a nie likwidować. Jest chyba ostatnim, na którym można jeszcze grać. Kiedyś było dostępne boisko na Kukule, ale teraz mogą z niego korzystać jedynie kluby. Czy żebyśmy pokopali sobie piłkę z dziećmi, musimy zapisywać się do klubu? – pyta Łukasz Jaworowski
z ul. 9 Maja 3.
- Sam z dziećmi tu przychodzę. Za kilka lat też chcę tu z nimi grać w piłkę – mówi Dawid Wiszniewski z ul. 9 Maja 1.
- To boisko ma 40 lat. Ile dzieci tu przychodzi! Grało na nim już kilka pokoleń mieszkańców – dodaje Stanisław Stefanowski z ul. Kościuszki 1.
- Jeśli to miejsce się zabetonuje, to nas tu wszystkich deszcz pozalewa. Przecież to boisko służy nie tylko do gry w piłkę. W czasie ulew ono przyjmuje wodę – słyszymy od Artura Kempy z ul. Kościuszki 6.
Nasi rozmówcy to zaledwie niewielka grupa spośród 40-50 mieszkańców, którzy w sobotnie popołudnie przyszli na spotkanie z dziennikarzem GL, by powiedzieć mu o tym, że są przeciwni likwidacji boiska pomiędzy ul. 8 Maja a Danuty Siedzikówny - Inki (kiedyś obie tworzyły ul. 9 Maja). Jest ono tuż obok Przedszkola Miejskiego
nr 19. W obronie boiska mieszkańcy potrafią się zorganizować. By spotkać się w kilkudziesięcioosobowym gronie, przygotowali nawet plakaty. Ze słownymi zaproszeniami od drzwi do drzwi chodziły dzieci. A podczas spotkania dla lepszej komunikacji utworzyli grupę na Facebooku (nosi nazwę: „boisko 8 Maja”).
W sprawie boiska spółdzielnia mieszkaniowa Górczyn wystąpiła do urzędu miasta. Chce wydania decyzji o warunkach zabudowy tego miejsca (po to, by w ogóle wiedzieć, co może tam powstać). Urzędnicy już na to wyrazili zgodę. Spółdzielnia jednak zapewnia:
- Nie ma w tej chwili mowy, by na boisku coś budować. Nie wiemy nawet, czy ten teren zostanie zabudowany – mówił nam wczoraj Marcin Michalski, wiceprezes spółdzielni Górczyn.
- To może pan teraz zadeklarować, że w tym miejscu nigdy żaden blok nie powstanie? – zapytaliśmy wiceprezesa.
- Nie mogę powiedzieć, że tu nigdy nie powstanie blok – odpowiedział M. Michalski. – Jeśli jednak będziemy cokolwiek w przyszłości tu robić, zamierzamy skonsultować to z mieszkańcami – dodał wiceprezes.
W sprawie boiska pomoc mieszkańcom deklarują już politycy Platformy Obywatelskiej. – Przygotujemy projekt uchwały o przystąpieniu do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego. To zablokuje potencjalną budowę – mówi nam radny Robert Surowiec, który wraz z posłanką Krystyną Sibińską spotkał się już z mieszkańcami.
- Decyzja o warunkach zabudowy stanowi tylko przesądzenie, czy jest możliwa realizacja danej inwestycji – mówi nam wiceprezydent Jacek Szymankiewicz. Tak naprawę to miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego ustala nieprzekraczalne warunki zabudowy. Jeśli pojawi się inicjatywa uchwałodawcza i miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego zostanie przyjęty, to wyklucza on możliwość skorzystania z decyzji o warunkach zabudowy. Szymankiewicz dodaje: - Spółdzielnia ma obowiązek zapewnić infrastrukturę rekreacyjną, więc to od mieszkańców zależy, co będzie dalej.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?