Nie było mrozów, więc jest wysyp kleszczy. Są niepozorne, ale bardzo groźne

Kleszcze można spotkać już nie tylko w lesie czy na łące. Są także w miejskich parkach i na trawnikach. I jest ich wyjątkowo dużo. Jeszcze kilkanaście lat temu, kiedy zimy były bardzo mroźne, kleszcze budziły się do życia dopiero na przełomie kwietnia i maja. Teraz mogą być aktywne praktycznie przez cały rok.

Gdy temperatura powietrza spada poniżej zera, czynności życiowe kleszczy zostają spowolnione. Dzieje się tak, aby mogły przetrwać ten trudny dla nich okres. Jednak każdy wzrost temperatury powoduje ich wybudzenie i wzmożoną aktywność - mówi mgr inż. Ewa Sady ze Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego.

Wraz ze wzrostem temperatury, rośnie aktywność kleszczy. Wtedy ruszają na poszukiwanie żywicieli.

Samo ugryzienie jest bezbolesne, bo kleszcz przebijając skórę wpuszcza substancje znieczulające i zapobiegające krzepnięciu krwi. Konsekwencje mogą być bardzo niebezpieczne, bo kleszcze przenoszą wiele poważnych chorób. To między innymi kleszczowe zapalenie mózgu oraz borelioza, której liczba przypadków z roku na rok rośnie. Trudno ją rozpoznać, bo wielu pacjentów nie zauważa ukąszenia kleszcza albo nim zapomina. Nie zawsze też na skórze pojawia się charakterystyczne zaczerwienienie, a poważniejsze objawy, a więc bóle kości, zapalenie stawów czy porażenia nerwów, pojawiają się dopiero po kilku miesiącach.

Przeczytaj również: Futrzasty słodziak? To groźny szkodnik! Szop pracz panoszy się w regionie! Czy to już inwazja?

Dlatego wybierając się w miejsca, gdzie mogą występować kleszcze, należy przestrzegać kilku zasad. To przede wszystkim odpowiedni ubiór, czyli długie i jasne spodnie, bluzka z długimi rękawami, które są zakończone ściągaczami oraz zakryte buty. Wcześniej warto zastosować również produkty odstraszających kleszcze. Po wizycie w lesie czy parku należy dokładne obejrzeć całe ciało. Gdy zobaczymy na sobie kleszcza, powinniśmy jak najszybciej go usunąć.

Nie można wykręcać kleszcza bezpośrednio palcami ani za pomocą substancji natłuszczających. To może spowodować zatkanie tchawek kleszcza, a następnie jego wymioty, które przyśpieszają przedostanie się bakterii i wirusów do organizmu - przypominają specjaliści z sanepidu.

Kleszcze atakują również zwierzęta. Szczególnie narażone są pupile uwielbiające biegać w zaroślach oraz posiadające długą i gęstą sierść, w której trudno wypatrzyć takiego nieproszonego gościa. W przypadku czworonoga ukąszenie kleszcza również może mieć poważne konsekwencje. Jedną z przenoszonych w ten sposób chorób jest babeszjoza, która może być śmiertelnie niebezpieczna dla psów.

Babeszjoza to groźna choroba odkleszczowa atakująca krwinki czerwone. Wywołują ją małe pierwotniaki, które namnażają się w krwince doprowadzając do jej zniszczenia, a później atakują kolejne. Proces ten prowadzi do groźnej dla życia zwierzęcia anemii. Dodatkowo pasożyty wydalają do krwi liczne produkty przemiany materii i toksyny, które powodują uszkodzenia wątroby, nerek, trzustki, a czasami także mózgu - mówi Mateusz Muszyński, lekarz weterynarii.

Babeszjozy nie należy lekceważyć, bo bez szybkiej pomocy lekarskiej często kończy się śmiercią czworonoga. Niepokój właścicieli powinny zwrócić przede wszystkim osłabienie i apatia zwierzaka. Aby ochronić psa przed kleszczami warto zainwestować w sprawdzony środek przeciwkleszczowy. Po każdym spacerze trzeba również dokładnie przejrzeć sierść pupila.

Zobacz też:

• Mały kleszcz, duży problem! Coraz więcej przypadków babeszjozy w regionie