Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Trzeba będzie dołożyć miliony do szkoły marzeń, a hala ładniejsza nie będzie?

Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski
Budowa Centrum Edukacji Zawodowej i Biznesu trwa od stycznia 2020 r.
Budowa Centrum Edukacji Zawodowej i Biznesu trwa od stycznia 2020 r. Magda Marszałek
Burzyć jeden z poszpitalnych budynków przy ul. Szpitalnej czy go wzmacniać? - Każda decyzja nie będzie dla na satysfakcjonująca pod względem finansowym - mówi prezydent Jacek Wójcicki o budowie szkoły przy ul. Warszawskiej.

Budowa Centrum Edukacji Zawodowej i Biznesu, które powstaje na terenach byłego szpitala miejskiego, kosztuje 104 mln zł. Teraz okazuje się, że do tej kwoty trzeba będzie jeszcze dołożyć. Ile?
- To nie jest jeszcze oszacowane, ale to co najmniej kilka milionów złotych - mówi nam prezydent Jacek Wójcicki.

Pieniądze trzeba będzie dołożyć w związku z tzw. budynkiem B. To obiekt, który jest połączony z największym poszpitalnym budynkiem. Przed laty były w nim szpitalne poradnie. Stoi on od strony ul. Szpitalnej na wysokości pobliskiego Lidla. Na przełomie grudnia i stycznia okazało się, że budynek być może trzeba będzie wyburzyć. Dowiedzieliśmy się tego, choć już ponad rok temu była przeprowadzana ekspertyza, z której wynikało, że budynek trzeba wzmocnić.

- Podczas pierwszej ekspertyzy budowlańcy zakładali, że wzmacnianie ścian metodą torkretu, czyli powierzchownego wzmacniania betonem, da ścianom nośność. Po próbach na części obiektu okazało się, że te wzmocnienia nie dają pożądanych rezultatów. Jednym z pomysłów było więc zburzenie budynku, ale na to nie zgodził się konserwator zabytków. Jesteśmy obecnie na etapie konsultacji z ekspertem od ochrony zabytków, co w związku z zaistniałą sytuacją zrobić. Dla nas to jest problem. Przede wszystkim czasowy. Poza tym każda decyzja nie będzie dla nas satysfakcjonująca pod względem finansowy. Jeśli ostatecznie okaże się, że trzeba będzie wyburzyć ten budynek, to będzie wiązało się to z kosztami. Podobnie jak z dodatkowymi kosztami będzie wiązało się kolejne wzmacnianie budynku - mówił nam niedawno prezydent Gorzowa.
Jeśli zapadnie decyzja o wyburzeniu budynku, decyzję, co byłoby w jego miejscu, miałby podjąć architekt.

Zmian nie będzie natomiast, jeśli o wygląd hali sportowej. - Na wizualizacjach wyglądała inaczej. Wyglądała ciekawa, a wyszła nijaka - oceniliśmy w rozmowie z prezydentem.
- Tak, zgadza się. Mnie osobiście też ten fakt poruszył. Zapytaliśmy o to projektanta, a ten w bezczelny sposób powiedział, że wizualizacja jest formą reklamy. To było słabe z jego strony, bo my zdecydowaliśmy się na ten konkretny projekt właśnie ze względu na wizualizację. Poczekajmy i zobaczymy, jak hala będzie wyglądać z zewnątrz, gdy wypełni się światłem - odpowiedział nam Jacek Wójcicki. Mówił przy okazji, że miasto nie będzie też wymyślać czegoś, co miałoby zmienić wizualnie obiekt.

Zmian nie będzie też jeśli chodzi o datę rozpoczęcia zajęć w hali i w warsztatach od strony ul. Teatralnej. Obie części mają służyć uczniom od 1 września tego roku. Przeszkodą ma nie być także planowana budowa internatu (ma on być w budynku byłego oddziału zakaźnego) oraz poradni psychologiczno-pedagogicznej.
- Budowa nie wpłynie na zajęcia. Zanim rozstrzygniemy przetarg na internat, uczniowie już będą mieć zajęcia w CEZiB-ie - zapowiedział prezydent.

Czytaj również:
Rondo koło Białego Kościółka ma swoją nazwę. Od teraz zobaczy ją każdy kierowca

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gorzowwielkopolski.naszemiasto.pl Nasze Miasto