Zabytkowy budynek przy Szpitalnej pozostanie bez remontu jako pamiątka?

- Bardzo chcielibyśmy, żeby ten obiekt był wyremontowany. Koszty, które szacujemy, są jednak horrendalne – mówi nam prezydent Jacek Wójcicki o tzw. budynku B w Centrum Edukacji Zawodowej i Biznesu. To obiekt o żółtej elewacji, który powstał przed 1927 rokiem i stoi od strony ul. Szpitalnej. Miał być on częścią „szkoły marzeń”. Gdy jednak zamieniano byłe szpitalne obiekty na centrum edukacji, okazało się, że jest on w bardzo złym stanie technicznym.

Był nawet pomysł, aby obiekt zburzyć. Nie pozwolił na to jednak konserwator zabytków. Stanęło na tym, że budynek trzeba wzmocnić, a w czasie budowy CEZiB-u został on wyłączony z inwestycji.
O losy budynku od dwóch lat regularnie pytają gorzowscy radni. Podczas ostatniej sesji zrobił to Piotr Wilczewski.

- Kiedy budynek zostanie zrobiony? Wtedy, kiedy będzie dobre finansowanie – odpowiadał radnemu wiceprezydent Jacek Szymankiewicz.

- Czy po słowach prezydenta Szymankiewicza mamy rozumieć, że remont budynku zostanie odłożony na święty nigdy? – pytaliśmy jeszcze w trakcie sesji Jacka Wójcickiego.
- Czasami zastanawiamy się, czy nie zostawić po prostu tego budynku jako pewnej pamiątki – mówił nam prezydent Gorzowa. - Budowa zupełnie nowego skrzydła SP20 kosztowała nas 14 mln zł, a w przypadku budynku B zrobienie kilkuset metrów kwadratowych starego obiektu będzie kosztowało kilka jak nie kilkanaście milionów złotych – dodawał J. Wójcicki.

Władze Gorzowa na remont budynku chciały pozyskać pieniądze z Polskiego Ładu. Nic z tego jednak nie wyszło. Po wstrzymaniu prac budowlanych przez konserwatora zabytków (budynek jest wpisany do rejestru), nic w nim się nie dzieje. W czasach, gdy istniał szpital, można było przez budynek B przejść z głównego obiektu lecznicy do najstarszego budynku z 1848. Teraz takiej możliwości nie ma.
Przypomnijmy, że uczniowie mają lekcje w CEZiB-ie od września zeszłego roku. Centrum powstało z połączenia Budowlanki, Mechanika i Centrum Kształcenia Zawodowego.

Czytaj również:
Uczniowie w Gorzowie będą jeszcze lepszymi fachowcami od samochodów