Gorzowskie radne apelują: - Murek przy byłej Filipince musi zostać!

Ten wyłożony piaskowcem murek zna chyba każdy mieszkaniec Gorzowa. Jest on bowiem w centrum miasta. Teraz to część wejścia m.in. do punktów bankowych. Przed laty w tym miejscu była Filipinka, czyli popularne w Gorzowie delikatesy.

„Ten murek, przez kilka dekad swojego istnienia, stał się charakterystyczną częścią naszego miasta. W związku z prowadzonym w tym rejonie remontem, obawiamy się, że może on zostać zastąpiony nowym rozwiązaniem (tym bardziej, że w obecnym stanie on bardziej straszy niż zdobi). Tymczasem warto pielęgnować elementy naszej nawet najnowszej historii. Taki odnowiony murek można by doskonale wkomponować w koncepcję rewitalizacji tego fragmentu ulicy – napisały do prezydenta miasta radne PO: Anna Kozak i Paulina Szymotowicz.

Na pytanie radnych odpowiedziała wiceprezydent Agnieszka Surmacz.
„Mur ze schodami oraz rampą do lokali usługowych planowany jest do przebudowy (…) z materiału ujednoliconego z rewitalizacją chodników w tym miejscu. Do czasu przebudowy prowadzone będą prace utrzymaniowe. Będą polegały głównie na naprawie schodów od strony ul. Strzeleckiej (ona już się zaczęła – dop. red.) oraz na zabezpieczeniu i usunięciu elementów muru zagrażających bezpieczeństwu przechodniów” – czytamy w odpowiedzi wiceprezydent Surmacz.

- Na najbliższej sesji rady miasta zamierzam poruszyć ten temat i dopytać, co miasto planuje zrobić z tym piaskowcem. Jako radna nie godzę się na to, by został usunięty – mówi Paulina Szymotowicz.

Sesja rady miasta powinna się odbyć w przyszłym tygodniu. Najprawdopodobniej zostanie ona przeprowadzona on-line. Przewodniczący rady Jan Kaczanowski nie chce, by w Gorzowie doszło do sytuacji, że gdyby ktoś przyszedł na sesję zarażony koronawirusem, to później na kwarantannę musieliby pójść uczestnicy obrad. Taka sytuacja miała miejsce po ostatniej sesji sejmiku województwa.