Hotel Mieszko może… zbankrutować. Z jakiego powodu?

Właśnie ważą się losy hotelu Mieszko, najstarszego hotelu w centrum miasta, który mieści się w jednym z bardziej masywnych budynków w śródmieściu. Hotel został oddany do użytku w 1981, a od 2001 roku jego właścicielem jest Les Gondor, były prezes m.in. żużlowej Stali Gorzów i były właściciel piłkarskiej Pogoni Szczecin.

Ponad dwa lata temu, gdy wybuchła wojna na Ukrainie, Gondor postanowił wstrzymać typową działalność hotelową i dać schronienie uchodźcom wojenny z Ukrainy. Dziś w „małej Ukrainie”, jak mówią o hotelu jego pracownicy, mieszka 220 Ukraińców, ale był okres, gdy było ich nawet ponad czterystu.

Teraz losy hotelu są zagrożone. W budynku znajduje się bowiem kasyno, któremu niebawem kończy się koncesja. Spółka, która ją posiada, chce jej przedłużenia. Otwarcia kasyna w innym miejscu chcą natomiast trzy inne spółki. Każda z nich chce, by kasyno mogło się mieścić albo w nowym hotelu przy ul. Targowej, albo na posilwanowskich terenach przy ul. Fabrycznej.

- Jeśli w hotelu Mieszko nie będzie kasyna, to hotel upadnie, a ten biznes zbankrutuje. To, że daję schronienie Ukraińcom jest możliwe dzięki temu, że mamy wpływy z wynajmu powierzchni pod kasyno – mówi nam Les Gondor.

O tym, czy w Gorzowie dalej będzie kasyno oraz gdzie ono się będzie ewentualnie mieścić, zdecyduje ministerstwo finansów, który udziela koncesji. Wcześniej jednak swój głos w sprawie zabiorą radni. We wtorek 2 lipca na przedpołudniowej sesji rady miasta mają wyrazić swoją opinię co do lokalizacji kasyna przy Targowej 2 lub Fabrycznej 72.

Przypomnijmy: w Gorzowie może być tylko jedno kasyno (w miastach poniżej 250 tys. mieszkańców prawo nie pozwala na więcej). To, które jest w Mieszku, jest jedynym w Lubuskiem (jedno kasyno może przypadać na 650 tys. mieszkańców w województwie, a w naszym regionie żyje niecały milion osób).

Czytaj również:
Od roku w hotelu Mieszko jest mała Ukraina. Jak żyje się tu Ukraińcom?