Auta w Gorzowie już nie będą wjeżdżać w tramwaje? Będą zmiany przy torowiskach

To jeden z ważniejszych tematów ostatnich tygodni w Gorzowie. I nie ma się, co temu dziwić. Kolizje samochodów z tramwajami zdarzają się regularnie. Tylko w tym roku było ich około trzydziestu. A przypomnijmy, że dopiero od połowy wakacji tramwaje jeżdżą niemal w pełnym wymiarze (bo wciąż nie dojeżdżają one na Manhattan, tylko do ul. Dowgielewiczowej).

Jednym z najbardziej kolizyjnych punktów jest przejazd przez tory tramwajowej u zbiegu ul. Kazimierza Wielkiego z ul. Kukuczki. Tu od 1 sierpnia - wtedy tramwaje powróciły na Piaski - było pięć kolizji. Średnio do zderzenia samochodu z tramwajem dochodzi tu zatem statystycznie raz na pięć tygodni. Dlaczego tak się dzieje?

Jednym z powodów kolizji ma być odzwyczajenie się kierowców od tego, że w tej części miasta jeździły tramwaje (nie kursowały one tu od 1 października 2017 do 31 lipca 2022). Tomasz Drost ze stowarzyszenia komunikacja.org w rozmowie z GL wyraża nieco inny pogląd.

- Do kolizji samochodów z tramwajami dochodzi, bo zlikwidowano światła przy przejeździe przez torowisko koło ul. Kukuczki. W latach 90. był tu wypadek, po którym je zamontowano. Sygnalizacja składała się z żółtego pulsującego światła, które - gdy zbliżał się tramwaj - przełączało się na czerwone. Teraz tej sygnalizacji już nie ma, została zdemontowana - mówi.
Rafał Krajczyński, miejski inżynier ruchu, mówi nam, że sygnalizacja została usunięta już jednak ponad dziesięć lat temu. Stało się to prawdopodobnie podczas przebudowy ul. Kukuczki oraz remontu przejazdu (dziś trudno już przywołać tamte okoliczności).
- Po upływie lat trudno ocenić, jakimi motywami kierowali się organizatorzy tamtego remontu - mówi R. Krajczyński. Planów powrotu do sygnalizacji jednak na razie nie ma.

Poza przejazdem przy zbiegu ul. Kazimierza Wielkiego i Kukuczki do kolizji dochodzi często także w innych miejscach, m.in. na przejeździe przez torowisko między dawnym biurowcem Stilonu a cmentarzem wojskowym, a także na ul. Warszawskiej. Kolizje spowodowały, że jesienią był moment, że Miejski Zakład Komunikacji miał wyłączonych z użytkowania aż osiem z czternastu nowych tramwajów!

Po jesiennych kolizjach samochodów tramwajami odbyło się specjalne spotkanie, w którym rozmawiano o tym, jak poprawić bezpieczeństwo przy przejazdach przez tory i w okolicy torowisk. Oprócz urzędników zajmujących się ruchem w mieście byli na nim też przedstawiciele MZK oraz policja. Co ustalono?

- Na przejazdach zostanie zastosowane dodatkowe oznakowanie, w niektórych miejscach zostanie zmniejszona wysokość żywopłotu, pojawią się warunkowe linie zatrzymania dla kierowców. Zweryfikowane też zostanie działanie sygnalizacji świetlnej, w niektórych miejscach zostanie zmienione oznakowanie skrzyżowań - wylicza miejski inżynier ruchu. Dodaje, że urzędnicy i służby będą obserwować, jaki skutek przyniosą te zmiany, aby ewentualnie wprowadzać kolejne.

- Służby miejskie przypominają jednak, że najistotniejszymi czynnikami, decydującymi o bezpieczeństwie jest uwaga kierujących, ostrożność i przestrzeganie zasad bezpieczeństwa ruchu drogowego - mówi R. Krajczyński.
- Ważne, aby kierowcy pokonując torowisko tramwajowe zachowywali się dokładnie tak, jak na przejeździe kolejowym, czyli najpierw zatrzymali auto i upewnili, że mogą bezpiecznie przejechać - dodaje Marcin Pejski z MZK.

Czytaj również:
Prezydent Gorzowa o Przemysłówce: Projekt jest tak skopany, że nic się nie zgadza